wtorek, 19 lutego 2013

pierwsza zamówiona skrzyneczka..

Bardzo mnie ucieszyło to zamówienie, zamówienie na skrzyneczkę z baletnicą :) i nawet angina mi nie przeszkodziła je zrealizować :)
Pierwszy raz pracowałam z papierem ryżowym, bardzo wdzięczny materiał i miło mnie zaskoczył..
Żałuję, że tak kurczowo i wiernie trzymałam się metody serwetkowej :)




 
 
 

Fajna historia się wiąże z tym zamówieniem, tata zamówił spontanicznie prezent dla nastoletniej córki. Gdy tylko dowiedział się, że i tym się hobbistycznie zajmuję, stwierdził, że jego córka lubi balet i może bym jej przygotowała skrzyneczkę.. wzruszyło mnie to.
Taki prezent jest bardzo fajny, osobisty. Stanie na biurku i będzie przypominał, że tata zna i wspiera marzenia.. bardzo miły gest :)

piątek, 15 lutego 2013

moja pierwsza tagowa wymiana..

collagecaffe odbyła się ostatnio herbaciana wymiana.
Bardzo fajne doświadczenie, jeden temat, a tyle różnych wizji i pomysłów...

Mój wiosenny tag mam nadzieje spodoba się Aniees :) (mojej parze)
a do przesyłki dołączyłam kilka pysznych herbatek :) mam nadzieje, że będą smakować...




 
 
 
Pozdrawiam i wracam chorować :) i już na pełen etat :) 
dziś mojego malucha przygarnęli dziadkowie więc mogę trochę poleżeć :))))
 
tylko..hmm.. antybiotyk trzeci dzień- czuję, że zaczął działać, najgorsze dni za mną..  korci mnie, żeby z tym wolnym czasem zrobić coś bardziej konstruktywnego..

poniedziałek, 11 lutego 2013

fotoGra.. to co kocham

choruje ostatnio, a bardzo tego nie lubię.
Nie lubiłam wcześniej, kiedy miałam możliwość chorować pełnoprawnie i pełnowymiarowo (z gorącą kąpielą, odsypianiem, czytaniem, oglądaniem zaległości filmowych.... )
A teraz nie lubię jeszcze bardziej - kiedy mam obowiązki firmowe, które nie mają litości.. i nieustającą opiekę nad moim 2latkiem... który też jeszcze nie wie co to litość.. ;)
ah.. tak sobie myślę, że teraz to na pewno bym lubiła te chorowanie z leżeniem i nudą..

 Troszkę odżyłam i takie fajne wyzwanie na art-piaskownicy znalazłam, zdjęcie tego co kocham..

hmmm.. co kocham.. ? Jest tego troszkę.. ale pierwsze co mi na myśl przyszło, i na serducho..

- kocham moją rodzinę, wspólne chwile na wycieczkach, podróżach w wyobraźni, wspólne czytanie z moim synkiem, kocham patrzeć jak mój mąż opiekuje się dzieckiem..
ostatnio przyłapałam ich na takim oto czytaniu. Nawet nie bardzo zauważyli moje pstrykania.. a i temat książki jak się wpasował :)))


 
 
Na fotoGrę podsyłam jedno z moich ulubionych ostatnio zdjęć.
Kojarzy mi się trochę z marzeniami, tęsknotą, przygodą.. troszkę z samotnością - ale w pozytywnym znaczeniu, takiej równowagi z samym sobą. bycia we właściwym miejscu we właściwym czasie..
 
Zdjęcie ze wspólnej wycieczki w poszukiwaniu żubrów :)
ciekawe co odkrył mój syn na tej polanie, może coś fascynującego, niesamowitego, nowego...
na pewno czuł się tam dobrze, był spokojny i szczęśliwy..
 

 
obserwować wszechświat.. razem.. 
 
 


środa, 6 lutego 2013

szafeczka dla mnie..

dałam się ostatnio ponieść wyobraźni, i pomalowałam moją skrzyneczkę na narzędzia,
miało być na szybko i na wesoło :)

a jeszcze dziś oprócz:
obiadu i wstawienia prania :) czeka mnie jeszcze praca nad zadanym tagiem
--> wymiana tagami w CollageCaffe
Moja pierwsza wymiana... mam tremę, nie chciałabym nikogo zawieść.. :/




Pozdrawiam ciepło.. :)

piątek, 1 lutego 2013

strasznaaa ta pogoda.. czas na szarlotke :)

te kilka ostatnich dni pod względem pogody są straszne...
a dziś urodziny mojego synka..

1) dobra kawa rano
2) zamiana dresów na kolorowe spodnie :) dziś miętowe..
3) i pieczemy szarlotkę,




właściwa impreza ma odbyć się w niedziele, ale na dziś też muszę być przygotowana..

Mam super przepis na szarlotkę.
Znika u nas w domu zaraz po zrobieniu, a jak trafią się jeszcze lody,  kiedy jest ciepła.. hmmm... pychota..

Podzielić się z wami?
Proszę bardzo..

produkty na ciasto: (blacha ok 40x25x6 cm)
- 200 g masła (zimne, pokrojone na kawałki)
- 400 g mąki pszennej
- 4 żółtka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 80g cukru (ja używam 50 nawet czasem 40g i jest ok.)

masa jabłkowa:
- 1500 g jabłek - obrane ćwiartki
- 1/2 łyżeczki cynamonu (ja daję więcej.. :)
- 40 g cukru
- 3 łyżki bułki tartej

piana białkowa:
- 4białka
- szczypta soli
- 180 g cukru pudru

 

sposób przygotowania:

- do naczynia miksującego włożyć wszystkie składniki na ciasto w podanej kolejności i ok 1min miksować
- wyjąć powstałą masę i podzielić ją na dwie części - jedną ciut większą wyłożyć spód brytfanki, zrobić dziurki widelcem i wstawić do piekarnika na 15 min (180stopni) drugą cześć włożyć do siateczki i do zamrażalki
- obrane jabłka zmiksować na większe kawałki, z cynamonem i cukrem.
- pianę z białek ubić ze szczyptą soli, pod koniec wsypujemy cukier puder.
- upieczony spód posypujemy bułką tartą, kładziemy jabłka, posypujemy cynamonem i  wykładamy pianę białkową.
- pozostałą część ciasta wyjmujemy z zamrażalki, ścieramy na tarce o grubych oczkach i posypujemy ciasto
- pieczemy ok 45min (180stopni)



Smacznego...