wtorek, 29 stycznia 2013

kowbojki.. marzyłam o nich..

nie wiem czy dokładnie o takich.. z roku na rok mój obraz wymarzonych kowbojek ewaluował..
z ostatnich wyobrażeń pamiętam takie trochę motocyklowe, czarne..

W piątek pojechałam z moją mamą do lekarza, w drodze powrotnej postanowiłyśmy wskoczyć do apteki, do jednego z centrum handlowego (żeby chociaż popatrzeć, kupić jakieś rajstopy w calzedonia, mają wyprzedaż, bardzo lubię ich wzorzyste, kryjące rajstopy, a teraz zamiast za 40 zł można je kupić za 20zł :)
i weszłam do sklepu venezia, pooglądać przeceny i zobaczyłam takie oto buty..





trochę odważne i szalone.. ale taka może i jestem.. (szczególnie te drugie :)
 
no i mówię precz - szarością, czernią, smutkom.. 
(buty dołączą do grona straszaków na "szarugę..." - a mam takie szacowne grono.. :)

A wy macie jakieś straszaki.. ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz