obiecywałam sobie realizację tylu rzeczy.. z takim zapałem wracałam z Prozartu..
i leże w łózku już 3 dzień.. masakra...wysunął mi się dysk.. czeka mnie długie leżenie, ale nie przeszkodzi mi to na długo..
obok mnie ecoliny - mąż mi kupił na jutrzejsze imieniny.. ale nie mogę nawet usiąść żeby coś porobić... jakiś paradoks..
Wracając do tematu - było tak cudownie, czułam się taka wolna, poznałam tyle nowych, ciekawych, ciepłych, otwartych i kreatywnych kobiet.. poczułam się zaprawdę jak za młodych lat, był humor i wygłupy..
Uczestniczyłam w trzech wspaniałych warsztatach..
1) mega warstwowych... z Karolą (KLIK)
2) z Finnabair (KLIK) wyczarowałyśmy magiczny swiat..
3) barwa i kompozycja.. z Czekoczyną.. (KLIK)
a organizatorki - super kobitki z zapałem, ogniem w sercu, pasją... troskliwe, otwarte, z poczuciem humoru... Eliza, Ewa..
Było dużo kwiatków primy, dużo wolnego czasu na własną twórczośc.. super sesja z fotografem, Marcinem Ratajczykiem..
O tak, było cudnie :)
OdpowiedzUsuń