Pierwsza próba.. i jak rzadko w takich przypadkach bywa - podoba mi się :)
Ostatnio moje macierzyństwo przechodzi próbę, jestem zmęczona siedzeniem w domu, zmęczona ciągłymi ofiarami z siebie, to już prawie 2,5rooku... Pocieszam się że jeszcze troszkę.....
Mogłam w piątek jechać na 10 dni na narty do Włoch, tak na moje ukochane narty. Nie jeździłam już dobre 4 lata.. ale nie pojechałam..
zrobiło mi się przez chwilę radośniej - wiosenniej :) przynajmniej tu.. :)
Czekam na wiosnę.....
WIOOSNO!! WIOOOSNO!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz