nadal siedzę w wolnej chwili.. niestety w kuchni..
próbując wciąż robić coś bezglutenu.. bez jajek.. mleka...
..na razie długo mi się z tym schodzi...
no i mocno zaniedbałam to miejsce..
troszkę je dziś odkurzę...
w Scrapbutiku odbyły się kolejne warsztaty online - tym razem z Olgą..
skupiłam się w mojej pracy na budowaniu warstw... chyba mi się udało ich trochę stworzyć..
do tego dużo chlapania (starą szczoteczką do zębów i rozcieńczonymi farbami akrylowymi - brązową i różową) białą ecoliną i złotym twinkling'iem.
Wszystko na bazie papierów z poprzedniego kitu scrapbutiku - bardzo wydajny - starczył póki co na 2 prace. Dodam, że robiąc w Scrapbutiku zakupy zakupiłam sobie gesso Ayeedy... jest bezkonkurencyjne.. gęste, szybko schnie..
tak mi się spodobało, że zamiast tuszowania jak Olga proponowała - rozpędziłam się i pogessowałam swoje brzegi ;)
Pozdrawiam
Was :)